Kuchnia Marche express, czyli przyzwoicie, ale nierówno

Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Zorganizowałem sobie ostatnio rajd po wrocławskich restauracjach multifood, i po sprawdzeniu STP oraz Cynamonu przyszła kolej na Kuchnię Marche. Jednak nie tą popularniejszą – przy ul. Świdnickiej, a jej drugie wcielenie, czyli Marche Express, która od dłuższego czasu znajduje się na samym dole w Galerii Dominikańskiej.

Pierwsza część – Multifood STP

Druga część – Cynamon Bar

339005267897

Marche to marka, która na wrocławskim rynku obecna jest już od 1998 roku, a jej sztandarowym lokalem jest restauracja Marche przy ul. Świdnickiej, będąca pierwszym wrocławskim multifoodem. Poza tym, pod marką Marche kryją się także dobrze znane w stolicy Dolnego Śląska sieciowe kebaby Sevi Kebab oraz kolejny multifood, bardziej studencki – Bazylia. Ja wybrałem się akurat do najnowszego pomysłu właścicieli, czyli Marche Express, który ma podbijać galerie handlowe.

Oferta cenowa jest identyczna jak w poprzednich dwóch sprawdzanych przeze mnie restauracjach. 32,89 zł za kilogram jedzenia. Nakładamy tyle ile chcemy i co chcemy, a wybór jest spory.

Marche 1 Marche 3 Marche 4 Marche 5

Do wyboru mamy zarówno dania kuchni polskiej, jak i tureckiej czy azjatyckiej oraz sporo świeżych warzyw sezonowych i codziennie dwie zupy. Właśnie od zupki rozpoczynam wybieranie potraw. Do wyboru mamy krem z kurek z grzankami za 6 zł i barszcz czerwony za 4,20. Decyduję się na ten drugi, niezwykle aromatyczny.

Marche 6

Za 4,20 zł otrzymujemy spory talerz przepysznej zupki, z dużą ilością buraków. Barszcz jest genialnie przyprawiony, na ostro z dodatkiem sporej ilości majeranku. Totalnie domowe danie, świetne.

Marche 7

Na drugie danie wybieram kilka rzeczy, żeby móc ocenić całościowo jakość jedzenia w Marche. Decyduję się na:

pierogi ruskie, tradycyjnie. Typowe kupne pierogi, jakie możemy spotkać w każdym markecie na wagę. Niedoprawione, z dużą przewagą ziemniaków nad serem.

placek ziemniaczany. Fajny, bardzo czosnkowy smak z dodatkiem dużej ilości cebulki. Co ważne – chrupiący, a nie nasiąknięty tłuszczem.

kasza po turecku. Tak zostało podpisane to danie. Jak dla mnie – doskonała. Lekko ostra, z dodatkiem dużej ilości papryki w proszku. Mięciutka kasza jaglana, doskonała jako dodatek do mięsa.

kurczak po chińsku. Kawałki piersi kurczaka w słodkim sosie z warzywami. Przyznam, że rzadko zdarzało mi się jeść tak dobrą azjatycką potrawę w chińskich barach.

panierowana polędwiczka drobiowa. Coś na kształt stripsów z KFC. Panierka i owszem, chrupiąca i lekko ostra, ale samo mięso totalnie niedoprawione. W połączeniu z kaszą po turecku ok, ale w pojedynkę nieco za mdła.

kluski śląskie. Mocny punkt. Świeżutkie, miękkie i po prostu – jak domowe.

surówka z białej kapusty. Także bardzo smaczna, słodka, z dużą ilością oliwy i chrupiąca ze świeżej kapusty.

BÓB. Przeżyłem lekki szok widząc w jednym z bemarów bób, ale był to szok pozytywny. Uwielbiam bób pod każdą postacią, a już taki z bułką tartą, ubóstwiam. Wielki plus za taki dodatek.

fasolka szparagowa. Podawana także z dużą ilością bułki tartej, nieco za bardzo nasiąknięta tłuszczem i niedogotowana.

Za drugie danie zapłaciłem 19,90 zł (605 g) plus 4,20 za zupę. Kolejny raz uważam, że cena jest za wysoka jak na dania, które są gotowe i leżą czasami kilkadziesiąt minut aż znajdzie się na nie nabywca. Ogólnie jednak Marche oceniam pozytywnie, bo jedzenie było dobrze doprawione i smaczne, aczkolwiek niewybaczalne są dla mnie tak słabej jakości pierogi ruskie. Wybór dań, dodatków i sałatek jest duży, o wiele większy niż w STP. Tym razem wybrałem akurat takie dania, chociaż chciałoby się spróbować wszystkiego. Niestety takiej możliwości nie ma, chyba że chcemy zapłacić za obiad 60 zł. Dawno nie byłem w Marche na Świdnickiej, ale o ile dobrze pamiętam, tamtejsze jedzenie było bardzo smaczne. Marche Express to nieco niższa półka, ale jeśli lubicie mieszać smaki i próbować kilka potraw na raz, polecam się tam wybrać.

W kolejnych odcinkach naszego małego przewodnika po wrocławskich multifoodach zdamy wam relację z restauracji Smaki Azji w Galerii Dominikańskiej oraz wybierzemy się do Bazylii przy Uniwersytecie.

Kuchnia Marche Express

Galeria Dominikańska

facebook.com/expresskuchniamarche

 

6 comments

    1. Do Marche bardzo opłaca się chodzić w ostatniej godzinie otwarcia. – 50%, a da się jeszcze znaleźć dużo smacznych rzeczy i za obiad zapłacić do 10 zł

  1. A moim zdaniem Marche, zwłaszcza w Galerii to najgorszy multifood, znacznie gorszy niż STP. Jedzenie niedoprawione, tłuste, niesmaczne. Co do ceny zgadzam się – zdecydowanie za drogo. 20zł za taki obiad? Można zjeść naprawdę przyzwoite jedzenie na mieście za taką cenę.

Dodaj komentarz